Czas na sweterek



Cześć :) 
Zrobiło się zimno na dworku, pora więc założyć na siebie coś cieplutkiego ;) 
A jeszcze do tego bardzo lubię rozgrzewać się grzanym winem z goździkami, cynamonem i świeżym imbirem, z dodatkiem miodu i kawałkami pomarańczy. Pyyyycha!


No właśnie – prawda, że piękne nazwy :p Cała zimowa kolekcja Magi nazwana jest niesamowicie :p 


Piękne bordo i przybrudzony róż, to może nietypowe połączenie, ale mi bardzo ten duet się spodobał. Oba lakiery kryją po dwóch warstwach. Także miodzio.
I zaczęły się schody…
Stwierdziłam, że z pierwszym sweterkiem, to jak z pierwszym naleśnikiem – nigdy się nie uda za pierwszym razem. Paznokcie środkowe zmatowiłam i zabrałam się za dzierganie. Oto efekty:


O ile na na prawej ręce jako tako, to na lewej kompletny gniot… okazuje  się, że sweterki powinnam robić lewą ręką :p
Postanowiłam poprawić. 
Zamalowałam ciemniejszym lakierem to, co pozalewałam i jeszcze raz poprawiłam ścieg :p


No ale też mi się nie spodobało, zdenerwowałam się i machnęłam wszystko matującym topem. Mani delikatnie się „spłaszczyło”, ale przynajmniej wyrównało, więc zostawiłam tak jak jest. Choć chyba zepsułam tym razem prawą łapkę :D 


Sam „ścieg” to suma summarum 6 warstw, a jego wypukłość chyba najlepiej widać tu:


To, co błyszczy na moich serdecznych i małych paznokciach to śliczny pyłek od Magi – Glitter Effect – Glittery Red. 



Nie jest on jeszcze dostępny w sprzedaży, ale bądźcie czujne! Maga szykuje naprawdę piękne cudeńka!!!


Ja pyłek postanowiłam zatopować. Ostatnio pisałam Wam – klik, jak uzyskać efekt tafli na brokatach. Niestety tego typu drobniutkich pyłków nie należy traktować bloczkiem! Sama popełniłam własny błąd – starłam z niego kolor, ale celowo nie poprawiałam go, bo chciałam Wam to pokazać – pyłek w miejscu tarcia zrobił się srebrny…


Dlatego te pyłki należy po prostu pokrywać topem, aż do skutku. A „piją” one niesamowicie – ja nałożyłam trzy warstwy bezbarwnego lakieru i jedną warstwę topu, by uzyskać zamierzony efekt. Z hybrydami na pewno łatwiej… 


W każdym bądź razie pyłki ostatnio mam w domu wszędzie, nawet w lodówce, a wszyscy się świecą – nawet kot :D Dlatego jeśli znajdziecie na fotkach jakieś jego pozostałości, to przepraszam :p No i – ostrożnie z używaniem – szczególnie jeśli macie katar, haha :p


Użyłam:
  • Maga Instant Rebuild
  • Maga Diamond 0,8Z, 9Z
  • Maga Glitter Effect – Glittery Red
  • Topy matujący i żelowy Maga


Jak Wam się podoba takie zestawienie? 


Wreszcie wyjęłam futerko do zdjęć, uwielbiam je jako tło. A Wy? Lubicie, czy uważacie, że to kicz?

Buziaki 









6 komentarzy:

  1. Mnie ten efekt zmatowienia bardzo sie kochana podoba <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Pyłek wygląda świetnie. Faktycznie przykrycie go top'em hybrydowym byłoby łatwiejsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tu przyznaje wyższość hybryd nad klasykami 😉💋

      Usuń
  3. Ja dopiero teraz na hybrydach nauczyłam się robić sweterek po milionach prób więc szacun za wykonanie go tradycyjnymi lakierami 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja muszę spróbować posypać akrylem i zobaczę jak to będzie funkcjonować ;)

      Usuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz - dzięki temu wiem, że jesteście ze mną i razem tworzymy tego bloga! Jest to też dla mnie ogromna motywacja do pracy :) Komentarze proponujące obserwację za obserwację nie są mile widziane. Nie reklamuj się. Jeśli spodoba mi się u Ciebie - na pewno z Tobą zostanę....

Copyright © 2016 snaily , Blogger