Rosarium


Witajcie w październiku :)  
Choć miesiąc ten trwa już ponad tydzień, to mi dopiero niedawno wróciła wena do zdobienia pazurków. 

 

I mimo, że post miał być z zupełnie innym zdobieniem,  to dziś mam dla Was nie do końca jesienny manicure. Mi to zdobienie kojarzy się bardzo ślubnie. A, że październik literkę R posiada, to właściwie - czemu nie? ;) Choć sama branża ślubna niestety stoi... 
 

Listki na jesiennym blurze pokażę Wam za jakiś czas, a dzisiaj będą róże. O, zrymowało mi się trochę ;) 
 

 

Białe paznokcie
Biel biel i jeszcze raz biel! Ten kolor mnie w tym roku prześladuje! Jestem zakochana w białych paznokciach w tym roku i wierzcie mi - kilka razy miałam po prostu na paznokciach TYLKO biały lakier! Zaczęło się właściwie od wiosny i tego zdobienia - klik. Potem kilka razy była biel solo, po czym oczywiście lądowały na niej jakieś zdobienia. Zagościła nawet biel perłowa w matowym wykończeniu - klik. Dziś pokazałam na Insta zdobienie jesienne na bieli, które mi się nie podobało, dlatego też osobnego posta z nim nie robię. 


Zawsze twierdziłam, że do białego lakieru  trzeba mieć idealne paznokcie. Najlepiej długie, zgrabne i perfekcyjnie wypiłowane. Ja takich nie mam, ale ciężko mi odmówić sobie bieli, dlatego też przestałam się wadami moich paznokci przejmować. Nigdy nie będą idealne. Ale pociesza mnie to, że nic co mam naturalne, perfekcyjne nie jest ;)
 

Nie sposób tu nie wspomnieć o moim ulubionym białym lakierze. Białych kremowych lakierów mam kilka, ale zdecydowanie mój numer jeden obecnie, to Golden Rose Rich Color 76. Dwie warstwy zapewniają idealne krycie, a nawet można nim stemplować!



Tło
Bardzo zależało mi, by tło do mojego zdobienia było niebanalne. Wymyśliłam sobie białe stemple na białej rajstopce, ale po kolei...


Pierwszym etapem było pomalowanie paznokci cielistym lakierem. Nałożyłam cieniutką warstwę lakieru Cien nude perfection . W zastępczej buteleczce z  lakierów białego i bezbarwnego zrobiłam biały efekt rajstopki - do bezbarwnego dodałam kilka kropli bieli i bardzo dokładnie wymieszałam. 
 

Nałożyłam tak powstały efekt na uprzednio pomalowane nudziakiem paznokcie i po wyschnięciu ostemplowałam.
Mój ukochany, biały lakier do stempli to Kads. Za co go lubię? Za krycie! Już wielokrotnie o tym pisałam - jest tak napigmentowany, że ciężko mi potem doczyścić płytkę!  Kilka bieli testowałam, ale żadna Moyra i żaden Born Pretty moim zdaniem nie dorasta do denka lakierowi Kads. Kads dodatkowo ma takie nazwałabym to - kredowe wykończenie, dlatego nie polecam go do malowania paznokci, a jedynie do stemplowania ich.  
 

Wzorek pochodzi z płytki Moyra Ornaments 3, która również do moich ulubionych należy :) 
 
 
A skorzystałam dokładnie z tego wzoru :
 

 

Zdobienie
Przed ozdobieniem paznokci zmatowiłam moje tło topem matującym Golden Rose. Zawsze przed malowaniem farbkami matowię paznokcie, bo po glossy pędzelki się ślizgają, farbka się rozmywa, a poza tym matowa baza lepiej "przyjmuje" farbki - tak jakby w nią wsiąkały.
Użyłam do zdobienia farbek w kolorach: biel, zieleń, róż, jasny brąz. 


Malowanie różyczek rozpoczęłam od metody one stroke, gdzie mieszałam farbkę białą z ciemnym różem. 
 

Jak zobaczycie na tutorialu, na początku malowanki te przypominały jedną wielką plamę. Ale przy malowaniu farbkami nie należy się poddawać!  Właściwie dodanie białych konturów do kwiatuszków nadało im głębi i sprawiło, że do różyczek stały się podobne! Do mniejszych różyczek - tych w pąkach dodałam brązowe łodyżki, a na koniec listki, malowane zieloną farbką już w tradycyjny sposób. 
 
A dokładnie tak powstawały moje różyczki: 
 

Po bardzo dokładnym wyschnięciu farbek (!), całość ponownie zabezpieczyłam matującym topem. Farbki akrylowe, to tak jak akwarele - farbki wodne, więc łatwo je zarówno z wodą mieszać, jak i nią zmywać, choć tak naprawdę wyschnięte są również narażone na łatwe zdrapanie. 
 

Te właściwości wykorzystuję w przypadku, gdy chcę poprawić coś,  co mi się nie udało - zmywam patyczkiem namoczonym w wodzie fragmenty lub mokrym wacikiem - całość. Takie naprawdę drobniutkie elementy dobrze jest zdrapać np. drewnianym patyczkiem. 
 

Przyznam się Wam, że zdobionko bardzo mi się podoba. Więc jest duża szansa, że Wam nie przypadnie do gustu... ;) Tak już mamy :p
 

Trochę prywaty
Moja... borelioza :(

Ostatno na Instagramie pisałam Wam, że niestety mam boreliozę...
Kleszcza miałam raz w życiu. A złapałam go robiąc zdjęcia paznokciom... dokładnie tym - klik. Więc ten niefortunny moment uwieczniony mam na zdjęciu... Kleszcza miałam niecałą dobę,  kiedy zauważyłam, od razu pojechałam do przychodni go wyciągnąć. Sama nigdy tego nie robiłam, więc wolałam nie ryzykować... Obejrzał mnie lekarz, który zalecił antybiotyk, ale tylko w przypadku pojawienia się charakterystycznego rumienia. Ten się nie pojawił wiec antybiotyku nie brałam.  I TO BYŁ OGROMNY BŁĄD! Okazuje się, że rumień nie pojawia się zawsze. A może pojawić się niekoniecznie w miejscu ukąszenia. Mitem jak widać jest również to, że kleszcz musi siedzieć długo, by nas zarazić... Ano nie musi... Nie miałam żadnych grypowych objawów. Nic. Kompletnie.  Badania wykonałam dopiero teraz - właściwie po to, by się uspokoić... No niestety. Czy coś mi jest? To dobre pytanie... Bóle stawów i mięśni się pojawiały, ale nie jakieś mocne,  nie długotrwałe. Kiedyś bolały mnie pięty i było to dla mnie dziwne. Trwało to z miesiąc i minęło samoistnie... A to ponoć częsty objaw. Ja go zbagatelizowałam i kompletnie nie kojarzyłam z boreliozą.
Od miesiąca bolą mnie nogi. Całe. Lekarz zalecił leki na krążenie. Zostało mi kilka sztuk. Zobaczymy.  
Chroniczne zmęczenie i senność, problemy z pamięcią,  to że nic się nie chce,  że nie mam siły - nie wiem czy to jesienne przesilenie,  czy choroba... Niewiele wiem... Mam wrażenie,  że wszystko przede mną... Trzymajcie kciuki - bardzo mi się przydadzą...
Na wszystkie Wasze maile, wiadomości, komentarze odpowiem, ale proszę dajcie mi chwilę, bo często gęsto po prostu wylatuje mi to z głowy, w której mam w tej chwili głównie mętlik...
 
Buziaki i mam nadzieje do szybkiego sklikania :*
Snaily

 


7 komentarzy:

  1. Kochana zdobienie piekne jak zawsze a co do kleszcza. Przypomnialam sobie ze kiedys wyciagnelam cos czarnego z ramienia i mialam wokol troche zaczerwienieni. Ale nie badalam sie na Borelioze i w sumie nic mi nie dolega, hmmm teraz zaczelam sie zastanawiac co by mi dalo po tylu latach obwieszczenie ze np mam ta chorobe. Duzo zdrowia Zanetko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kochana 😘
      Wiesz - borelioza to kombo... Może zaatakować niemal wszystkie organy i dawać objawy zupełnie innych chorób. Ludzie czasem leczą się latami nie mając pojęcia, że właśnie od tego powinni wyjść... Ja się bardzo cieszę że zrobiłam te badania zanim jeszcze coś poważnego zaczęło się dziać. No ale badanie się to decyzja indywidualna każdego z nas... 😘

      Usuń
  2. Piękne zdobienie! Chcę więcej bieli w Twoim wykonaniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A propo's boreliozy - oby obyło się dla Ciebie łagodnie! Ta choroba potrafi nieźle popsuć zdrowie :( Trzymam kciuki żeby nic złego Ci nie było!

      Usuń
    2. Dziękuję Kochana 😘 Na pewno będzie u mnie bieli sporo 😊❤
      I dziękuję za kciuki - przydadzą się... Wiem, że to dziadostwo jest paskudne. Tez bym chciała by obeszło się ze mną łagodnie... Jestem pozapisywana do lekarzy także trzymam rękę na pulsie ❤❤❤

      Usuń
  3. Zdobienie przepiękne, ja uwielbiam i biel na paznokciach (nawet swoich króciakach) i pięknie zmalowane róże - tej umiejętności szczerze zazdroszczę 😂 co do boleriozy to mam nadzieję, że łagodnie Cię potraktuje, a na przyszłość zapamiętam żeby w razie czego brać antybiotyk no matter what 😉 od kleszczy zabezpieczam w zasadzie tylko swojego psa...ale obiecałam sobie, że dzieci zaszczepię od pokleszczowych powikłań na przyszły rok. Buziaki Pięknoto 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, antybiotyk od razu...
      Dziękuję Kochana 😊❤

      Usuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz - dzięki temu wiem, że jesteście ze mną i razem tworzymy tego bloga! Jest to też dla mnie ogromna motywacja do pracy :) Komentarze proponujące obserwację za obserwację nie są mile widziane. Nie reklamuj się. Jeśli spodoba mi się u Ciebie - na pewno z Tobą zostanę....

Copyright © 2016 snaily , Blogger