Żar tropików
Cześć Słoneczka :)
Jak tam u Was temperaturowo? Na Pomorzu - jak zwykle - mimo zapowiedzi synoptyków - ani upału, ani burz ;)
Jak tam u Was temperaturowo? Na Pomorzu - jak zwykle - mimo zapowiedzi synoptyków - ani upału, ani burz ;)
O ile jest bardzo ciepło i dziś odrobinkę popadało, więc w gruncie rzeczy nie ma na co narzekać, to już możliwości plażowania mocno ograniczają sinice :( Choć dziś otworzyli po południu część plaż, więc może jutro jeśli pogoda dopisze i nic się nie zmieni ;)
Te ogniste pazury nosiłam miesiąc temu, kiedy nawet u mnie było 36 stopni. Pazury miałam dłuuuugie i jakoś krzywo opiłowanego środkowego pazurka :p Pseplasam ;)
Marzyło mi się wtedy mocno neonowe, pomarańczowe mani. Ale z tym kolorem zawsze mam problem - nigdy nie wiem z czym go połączyć... W zeszłym roku był to tygrysek - klik. W tym - postawiłam na rajstopki i zaczęłam - jak to przy braku konkretnego pomysłu, asekuracyjnie malować jakieś kwiaty, no ale to nie było to...
Jeśli macie jakieś pomysły z czym zestawić ten kolor - piszcie proszę. Tak na przyszłość, bo uwielbiam paznokcie w tym odcieniu.
Wreszcie u mnie po zmyciu kwiatków pomysł przyszedł z... nieba. Kiedy z tą jedną gołą pończoszką i dziewięcioma pomarańczkami śmigałam po plaży - żar lał się z nieba. Postanowiłam więc zmalować płomień - nigdy jeszcze ognistych paznokci nie miałam.
W te najgorętsze dni czerwca, nawet wejście do morza niewiele dawało. Dawało tyle, że komfort termiczny odczuwało się wyłącznie w wodzie. Wynurzenie ramion, to było odczucie pieczenia - serio.
Ja mam już swoje lata i niestety jestem grubaskiem, więc taka temperatura nie jest już dla mnie tak fajna, jak kiedyś.
Powyżej 30. stopni - wiadomo - jestem nad wodą. Ale nie zawsze jest taka możliwość. Wchodzenie w domu pod chłodny prysznic jest mylące - super, ale tylko na chwilę, jedzenie lodów (za którymi niezbyt przepadam, jak już pewnie wiecie z zakładki "o mnie"), czy picie zimnych napojów to też ryzyko - kiedyś w lecie miałam anginę - nie polecam. Wiatraki, które w tej temperaturze właściwie tylko młócą to gorące powietrze, to też niewielka ulga, machanie wachlarzem to samo, a ręce mają swoją wytrzymałość ;) Jedyne, co przynosi ulgę, to chodzenie z zimnym kompresem na karku, czy moczenie stóp w wodzie. A Wy - jak radzicie sobie z upałem?
Przeraża mnie to, co dzieje się obecnie w Europie. Afrykańskie temperatury, to coś, przed czym nas ostrzegano już wiele lat temu. Klimat się zmienia i na pewno nie przynosi to niczego dobrego. Natura nie znosi próżni - może i banał, ale prawda jest taka, że to pociąga za sobą wiele niebezpieczeństw. W porządku - ja lubię burzę. Lubię jak oczyszcza powietrze i przynosi ulgę, ale nie jak zabija ludzi i zabiera im domy, a tak silnych i nieprzewidywalnych zjawisk można się niestety spodziewać. Zgodnie z przewidywaniami amerykańskich naukowców - grafika, którą pokazywałam Wam na Insta jakiś czas temu - susza i fale upałów. Wysychają rzeki, pola uprawne to niemal pogorzelisko. Tak - zagrożenie w lasach ogromne - za chwile będzie zakaz wchodzenia do nich. Nie mówiąc już o migracjach zwierząt - nie wszystkie są piękne i pożyteczne. Pojawiają się owady które przenoszą choroby, o których słyszano jeszcze niedawno w tv, jako o tych egzotycznych, od których my w umiarkowanym klimacie - jesteśmy wolni. A - najbliżej ciału - taka temperatura po prostu nas wykańcza. Ludzie starsi, chorzy, po prostu nie wytrzymują. Dla mnie optimum to 27. A Wy? Lubcie upały?
No ale do brzegu, bo popłynęłam za bardzo :D
Na paznokciach widzicie Dropsa od Magi z numerkiem 107.
Dwie warstwy lakieru na dwóch warstwach bieli Maga Diamond 22. Kolor petarda! Na opalonych dłoniach prezentuje się fenomenalnie :)
Jednak w takiej gorączce zwykłymi lakierami maluje się strasznie! Glucieją i gęstnieją z prędkością światła. Nawet top mi się ważył:
Tak - mam paznokcia na kciuku haha. Nie wiem czemu, ale nie lubię pokazywać go od spodu czy z boku. Za to od frontu jako np. zapowiedź już tak. Taki mój mały świr; ) Ale tym razem pokazuję, żeby rozwiać wątpliwości, że go mam :p
Tak, mam też paznokcie na obu dłoniach i maja się nieźle. Dawno Wam już nie pokazywałam ;) Jak maluję ręcznie, to już nie ozdabiam - bo czas x 3... wiec zazwyczaj mam po prostu kolor souté.
A tak powstawał ogień. Płomyczki górne w tzw. międzyczasie zmieniałam jak się przyjrzycie :p
Macie dość neonów? Ja zrobiłam sobie od nich na chwilkę przerwę. Zobaczycie niebawem ciut holo i ślubne propozycje.
Ale już się nie mogę doczekać kolejnych żaróweczek :) Zawładnęły mym sercem w tym roku bardzo mocno ;)
Pozdrawiam i do sklikania :)
Ale żarówki! Musiały wyglądać bosko na plaży.
OdpowiedzUsuńJa zawsze uwielbiałam upały i nadal w sumie lubię, ale teraz jedynie wtedy kiedy jestem gdzieś nad wodą i gdy mam się jak schłodzić. Natomiast z racji wieku chyba coraz gorzej znoszę takie gorące dni w mieście :/
To prawda. Wyglądały super. Nie robiłam fotek bo rajtka była goła ;
UsuńNo ja to samo - upał najlepiej nad wodą :)
Oj slyszalam o sinicach i wspolczuje w koncu lato i morze to i kapiel jak dla mnie. Kochana mani wystrzalowe <3
OdpowiedzUsuńDzięki Słońce 😘
UsuńOj tak, w pewnym momencie miałam wrażenie ze to ogórkowa a nie morze :(
Mega neon! Robi wrażenie, a ogień idealnie pasuje <3 i wyszedł bardzo realistycznie ;)
OdpowiedzUsuńMnie jest wiecznie zimno, więc lubię upały, ale jednak jak teraz byłam 3 dni w Rzymie i chodziłam po słońcu w prawdziwym upale, to to było dla mnie za dużo ;) Na pewno mogę polecić Ci takie małe wiatraczki do trzymania przy twarzy, które mają bardzo dobre silniczki :p Tylko ze ja dostałam z Korei, a w Polsce podobno są słabe.
Ja lubię Twoje dygresje. Też przerażają mnie te zmiany w klimacie...
Dzięki Kochana 😘
UsuńJa widziałam kiedyś takie kaszkiety z wbudowanym wiatraczkiem 😂 Wyglądało śmiesznie ale przydałby mi się taki 😁