Letni gradient



Hej hej :D  
Mocno zatęskniłam za "normalnym" postem :) I choć ilość zdjęć jest, jak na mnie nieco okrojona (i tak pewnie zostanie), to nie mogłam oprzeć się pokusie pogadania sobie tu ;)  



Czasu też już mam ciut więcej,  skończyła się walka o średnią szkołę mojego syna. Ta rekrutacja przy podwójnym roczniku to naprawdę był dramat :( Wiem, że niestety nie wszyscy absolwenci "podwójnego rocznika" mają pewną szkołę, więc cieszę się podwójnie, a nawet potrójnie z tego, gdzie dostał się mój młody.  Co tu dużo mówić - orłem nie jest... Jest potwornie zdolnym ogromnym leniem i byłam pewna, że będzie walka o jakąś normalną szkołę branżową... Wierzcie mi - najfajniejsze zawody, jak np. fotograf były naprawdę oblegane, a progi punktowe wysokie... Do liceum nie chciałabym go dać, nawet jakby miał średnią 6.0 dlatego to, że miał wybór miedzy trzema technikami, to wogóle kosmos. Dlatego jestem naprawdę bardzo zadowolona.  Nie wybrał najlepszej z tych szkół. Raz, że to szkoła mundurowa, dwa, mimo szkoły z renomą - zawód średni, a trzy... mierzmy siły na zamiary. Suma sumarrum wybrał zawód z fajnymi perspektywami, oby tylko wziął się w końcu do roboty... Dla mnie najważniejsze, by zdał egzamin zawodowy, maturę i dalej się kształcił. Trzymajcie kciuki :)


No ale wreszcie są wakacje!  Mogę na spokojnie myśleć o relaksie, no i oczywiście malowaniu paznokci :D
Taki kolorowy gradient marzył mi się od dawna. Z resztą... nie pierwszy raz mam taki na paznokciach.  Identyczne ombre miałam na paznokciach na samym początku istnienia bloga - klik.
To mieszanka różu,  fioletu,  błękitu i mięty. Poprzednio ozdobiłam go naklejkami 3D z ornamentami, tym razem było mnóstwo kombinacji. 
Cieniowanie oczywiście jak zwykle robiłam gąbeczką do naczyń, no i nie obyło się bez bąbelków szczególnie na wskazującym paznokciu. 


Mocno zmasakrowałam też serdeczny, bo początkowo miałam tam stempel, ale mi się nie podobał wiec starłam bloczkiem. 



Mani to nosiłam chyba z dwa tygodnie temu i dość długo, dlatego przepraszam za pościerane końcówki,  przy skórkach też majstrowałam - dokładałam róż gąbeczką i ponownie czyściłam skórki. Top wszystko wyrównał, no ale idealnie nie jest. Na środkowym paznokciu zrobiłam delikatny stempelek różem od Magi, a złote kropeczki to naklejki wodne (niewiadomego pochodzenia), których nie używałam całe wieki.


Do zdobienia użyłam:
  • Odżywkę Maga Instant Hydrate
  • Maga Diamond 7L (2018)
  • Essence the Gel 21 (a whisper of spring)
  • Lovely Style Diary 4
  • Ingrid Estetic 322
  • Płytkę JQ-14
  • złote naklejki wodne
  • Maga Gel top coat

Buziaki

4 komentarze:

  1. Bardzo podoba mi się ten różowy stempel pod gradientem. Całość wyszła b. ładnie. Cieszę się, że Ci się wszystko poukładało i masz już 100% wakacje. Czekamy zatem na więcej paznokci :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będą Kochana napewno 😘
      Dziękuję Ci bardzo ❤

      Usuń
  2. Piekne mani, a Kubie gratuluje z calego serca <3

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz - dzięki temu wiem, że jesteście ze mną i razem tworzymy tego bloga! Jest to też dla mnie ogromna motywacja do pracy :) Komentarze proponujące obserwację za obserwację nie są mile widziane. Nie reklamuj się. Jeśli spodoba mi się u Ciebie - na pewno z Tobą zostanę....

Copyright © 2016 snaily , Blogger