Snaily - moja kolekcja lakierów

Witajcie Kochani 💖 

Pewnie się domyślacie, że dla mnie dziś wyjątkowy dzień…  Choć dzień pełen emocji, lęku, oczekiwań, niepewności…   

Kiedy nieco ponad dwa lata temu założyłam tego bloga, nie przypuszczałam, że po tak krótkim czasie doczekam się własnej kolekcji lakierów.  Nie marzyłam… Taka opcja nawet nie przeszła mi przez myśl…

Kiedy natomiast półtorej roku temu, rozpoczynałam przygodę z firmą MAGA i po raz pierwszy na paznokciach starałam się odtworzyć jej logo, również nie myślałam, że kiedyś taką kolekcję zechce dla mnie stworzyć. Nie wiedziałam jak będzie…
To była moja pierwsza lakierowa współpraca.. Jak widać bardzo owocna :)

Maga miała w ofercie lakiery tradycyjne, ja do zaoferowania - nieśmiałe początki robienia zdobień… Od tamtej pory lakierowo przeplatamy swoje losy.

To, że firma produkty ma wyjątkowe, pisałam Wam nie raz, nie dwa, nie sto… Wiem, część z Was pomyśli „nie dziwne biorąc pod uwagę dzisiejszy post …” Nie! Pisałam to od samego początku, a na szczęście nie jestem jedyną osobą recenzującą produkty tej marki...

Dzisiejsze dziewiątki nie są przypadkowe. W moim życiu mnóstwo jest symboliki ;) Prawie 9 miesięcy oczekiwań  na te nasze wspólne dzieci ;) Wierząc mniej lub bardziej w takie rzeczy  - ponoć jestem również  książkowym przykładem numerologicznej dziewiątki, czyli krótko mówiąc – nie  jest ze mną komfortowo :p Nie jestem łatwą do współpracy osobą. Wiem. Jestem impulsywna, emocjonalna, uparta,  zawsze mówię co myślę i chyba jestem zbyt szczera. Bardzo szybko się angażuję i zawsze oddaje się na maksa. Nie lubię wazeliniarstwa,  potrafię obrazić się na amen (chociaż chyba mam też parę pozytywnych cech :D) - jestem kobietą. Kobietą kochającą malować paznokcie. Najlepszymi lakierami. 

Myślę, że nie tylko zdobienia które tworzę, czy kreatywność o jakiej nieskromnie wciąż mi piszecie, ale gdzieś właśnie moje cechy charakteru,  zaowocowały powstaniem tej serii lakierów. To też pokazuje, jak firma MAGA  jest blisko nas, lakieromaniaczek, użytkowniczek.  Nie zamyka się za szklanym ekranem pełnym gwiazd, a bardziej niż na promocji skupia się na jakości własnych produktów (!)

Propozycję stworzenia własnej kolekcji dostałam na początku tego roku. Chyba się domyślacie mojej reakcji… Nie macie pojęcia jak ciężko było mi utrzymać to w tajemnicy! Byłam tak podekscytowana, że miałam ochotę wykrzyczeć to wszystkim JUŻ! Tu i teraz! Poczułam się spełniona i szczęśliwa.

I zaczęło się… Ruszyła machina, która nie potrafiła się zatrzymać. Firma dała mi wolną rękę. Mogłam mieć wpływ na wszystko, na co byłam w stanie mieć... I chyba brak tych ograniczeń, to najtrudniejsza sprawa. Bo przecież nie jestem żadnym ekspertem! Jedyne, czego mogłam i chciałam bardzo się nauczyć, to podstaw tworzenia lakieru do paznokci, o czym opowiadałam Wam w ostatnim poście - klik. Bo nie wyobrażam sobie mieć sygnowany własnym logo produkt, nie mając pojęcia o tym, jak powstaje!

Niezwykle ważny był dla mnie oczywiście skład lakierów. Marzyłam, by był on najbardziej przyjazny dla naszych paznokci jak się da. Nie jestem chemikiem. Nie jestem ekspertem! Ale wiem, co w lakierach jest bardziej, czy mniej pożądane. Dlatego lakiery z serii Snaily, są naprawdę milusie. Bardzo zależało mi również, na dodaniu do składu olejku rycynowego. Jest on naprawdę bardzo dobry dla naszych skarbów i jest dość wysoko w składzie lakierów :)

 

SKŁAD

Skład jest oczywiście dostępny na buteleczce, ale wiadomo, że na buteleczkach nie każdy dojrzy szczegóły ;)

Oto on:

Butyl Acetate, Ethyl Acetate, Nitrocellulose, Acetyl Tributyl Citrate, Adipic Acid/Neopentyl Glycol/ Trimellitic Anhydride Copolymer, Isopropyl Alcohol, Phthalic Anhydride/Trimellitic Anhydride/Glycols Copolymer, Styrene/Acrylates Copolymer, Acrylates Copolymer, Ricinus Communis Seed Oil, Stearalkonium Bentonite, n-Butyl Alcohol, Silica, Benzophenone-1, Trimethylpentanediyl Dibenzoate, Polyvinyl Butyral, Stearalkonium Hectorite, Diamond Powder, Triphenyl Phosphate, Cellulose Acetate Butyrate, Trimethyl Pentanyl Diisobutyrate, Amyl Acetate, Sucrose Acetate Isobutyrate, Citric Acid


+/-

Mica, Tin Oxide, CI 77891, CI 77891, CI 77007, CI 42090, CI 15850, CI 19140, CI 12085, CI 77491, CI 77491, CI 60725, CI 77510, CI 77266(nano), CI 45410, CI 45380, CI 47000

 

BUTELECZKA

Tu przyznaje bez bicia, że jest to moje absolutne „widzimisię”. Uwielbiam butelki – kosteczki. Pięknie wyglądają na półkach, nie zabierają miejsca i  moim zdaniem cudnie prezentują się na zdjęciach.
Jeśli już nowa o butelkach, to skupmy się na tym, co na nich.

Niezwykle eleganckie serduszko Magi, którego nie mogło zabraknąć!
Z tyłu buteleczki umieszczony jest skład lakierów, a oprócz loga Magi na jej froncie również mój Ślimaczek oraz  Snaily - nazwa kolekcji.
Ale, że ślimakowa to seria, a przecież nie ma nic bardziej zakręconego od muszli ślimaka i… nakrętek lakierów – Ślimaczek znalazł się również na ich nakrętkach :D

Naklejka na spodzie butelki zawiera oprócz podstawowych danych firmy, numerek lakieru oraz nazwę serii. Zostałam poproszona o nadanie nazw lakierom, ale miałam na to zbyt mało czasu, no i naprawdę ciężko oddać ich efekty w nazwach. Pomysł na nazwy oczywiście się pojawił, ale niestety zbyt późno… tak czasem bywa…

Ale najważniejsze pewnie dla Was,  

TO, CO W ŚRODKU :)

Jeśli mnie dokładnie obserwujecie, to wiecie, jakie mani gości najchętniej na moich paznokciach. Początkowo myślałam o kremowych, nietypowych kolorystycznie lakierach, metalicznych matach, jednak samo to, że kolekcja jest „moja” napawało mnie przeświadczeniem że jest to mocno egoistyczne, a tego bardzo nie lubię. Dlatego przez te kilka miesięcy mocno Was podglądałam – wybaczcie :p

Obserwowałam Wasze profile, komentarze, polubienia, pytania na naszej wspólnej facebookowej grupie i grupach innych…  Widziałam, jak bardzo lubicie błyskotki, którymi mnie skutecznie zarażałyście, dlatego też postawiłam na serię efektów. 

Część zaproponowałam sama, część wybrałam z oferty firmy MAGA. Burza mózgów podczas kwietniowego spotkania w jej siedzibie, poskutkowała burzą autentyczną – naprawdę – to była pierwsza burza w moim życiu, której nie zauważyłam od razu – tak było ekscytująco :)  

O efektach myślałam różnych. I choć ciężko wyselekcjonować najpiękniejsze z pięknych, to skupiłam się na tym, co błyszczy. Wiele z tych lakierów posiada efekty, jakich jeszcze nie było. Mam nadzieje, że każda z Was, znajdzie wśród nich coś dla siebie. Wierzę, że spodoba Wam się zawartość, a także ceny lakierów ;)

Jest ich dwanaście. Niczym dwanaście wróżek z pięknej baśni... Na każdy miesiąc inna ;) Albo na każdą godzinę, to w końcu klasyczne lakiery i można zmieniać je często ;)

To różnorodna kolekcja, w której znajdziecie prawdziwe perełki, idealne na każdą porę roku. Holo, efekty kociego oka, peacocki o różnych fakturach i kolorach oraz piękne flejki. 

Pozwólcie, że każdy lakier z mojej kolekcji potraktuję wyjątkowo, wiec będę prezentować Wam je w osobnych wpisach.

Dajcie mi dzień lub dwa – niech opadną emocje i dojdę do siebie, a zaspamuję Was tymi pięknościami. Są już one dostępne na stronie sklepu Maga – klik, odnośniki do kolejnych „dzieci”, podawać Wam będę w poszczególnych postach ;)

Nie będę demaskować wszystkich osób, które o tworzeniu tej kolekcji wiedziały, ale bardzo chce podziękować tym, które były najbliżej...

Marta... Byłaś ze mną na dobre i na złe! W każdej możliwej chwili... Pomagałaś wspierałaś, wierzyłaś! Nie masz pojęcia, jak bardzo jestem Ci wdzięczna! 

Dorota... O kolekcji dowiedziałaś się "face to face". Twoja reakcja była dla mnie ogromnym, pozytywnym zaskoczeniem (...)  Sprowadzanie mnie na ziemie, odpowiednia reprymenda i szczerość to rzeczy, które cenie w Tobie na maksa! 

Ale przede wszystkim oczywiście  

Dziękuję firmie MAGA 
 za stworzenie tej wyjątkowej kolekcji. 
To dla mnie ogromne wyróżnienie 
i niesamowite doświadczenie.

Pozwólcie, że zacznę od mężczyzny…

Michał - Tobie dziękuję za wiarę we mnie, cenną naukę, zaufanie, poświęcone mi hektolitry czasu, i… za cierpliwość. 

Pani Mirosławie gorąco pragnę podziękować za mnóstwo ciepłych słów, empatię i troskę. To dla mnie bardzo dużo znaczy…
Mówiłam, że dziewczyny z Magi to niezwykle czarodziejki? Nie mówi się o tym wiele, ale dla mnie są mistrzyniami w tym kolorowym świecie. 

Z tego miejsca bardzo dziękuję… 

Ewa, dałaś mi wiarę w siebie. Bardzo Ci dziękuję za WSZYSTKIE pomysły i propozycje (nawet te niezrealizowane),  a było ich tak dużo, że trudno zliczyć!

Iza – kontakt i rozmowy z Tobą, to była czysta i ogromna przyjemność! Dziękuję!

Monika :) Dziękuję za nieocenioną pomoc, za to, że byłaś w tych ostatnich chwilach i pomogłaś otworzyć tą cenną przesyłkę :D 

Dziękuję WSZYSTKIM pracownikom firmy MAGA. 

Moi czytelnicy i oglądacze Wam dziękuję ze jesteście! Bez Was tej kolekcji by nie było!!!

Z tego miejsca chcę zaprosić Was również na targi. 

Na stoisku firmy MAGA (stoisko nr C 130) będziecie mogli osobiście przyjrzeć się (nie tylko) kolekcji Snaily. Ja też tam będę :) Niestety tylko w piątek, bo pech chciał,  że w ten sam weekend wypadł mi ślub bliskiej osoby...

Buziaki i do zobaczenia niebawem 😘