Veil nails – hit czy kit?
Część Słonka :)
Dziś szybki strzał – dość nowa metoda zdobienia, która pojawiła się w internetach.
Na czym to polega?
To metoda wodna – na taflę wody nanosi się kroplę lakieru. Po jej rozpłynięciu i wyschnięciu marszczy się powstałą plamkę patyczkiem, przenosi na paznokieć i układa.
Jestem zupełnie niefilmowa, więc podsyłam Wam link z przykładowym filmem – klik
Jak to wszystko prosto wygląda, prawda?
Nic bardziej mylnego…
Zbyt mokry lakier przykleja się do patyczka, zbyt suchy – nie chce się marszczyć. Ciężko też przenieść taki twór na paznokieć – ja robiłam to pęsetą.
Zbyt napigmentowany lakier, lub zbyt gęsty jest do tej metody niezbyt dobry, ponieważ zamiast tiulowego efektu wychodzi jednolita plama. Ja po wielu próbach i różnych konfiguracjach użyłam samodzielnie stworzonych tintow rozcieńczonych dodatkowo zmywaczem.
Najgorszym problemem były dla mnie dziurki, które pojawiały się po pokryciu zdobienia topem. Byłam pewna, że to wina nie do końca wyschniętych kropelek wody. Niestety nie. Pokazują się one po prostu w miejscach gdzie powłoczka naklejki jest cieniutka. Ehh namęczyłam się z tym mani przyznam szczerze...
Woda jakiej użyłam to zwykła chłodna kranówa. Próbowałam wody o różnej temperaturze (w zimnej lakier wysycha szybciej) oraz wody filtrowanej - i tu nie ma znaczenia jakiej użyjemy.
Większość zdobień powstałych tą metodą imituje płatki kwiatów. Ja chciałam zrobić to nieco inaczej.
Całość zdobienia wykończyłam matowym topem i dodałam odrobinę błyskotek. Mani, które widzicie to moje drugie podejście do metody. Pierwsze robiłam tylko czernią na lakierze nude i kompletnie mi się nie podobało.
Użyłam:
- Sally Hansen Complete Care (zapomniałam na fotce, wybaczcie)
- Maga Diamond 0,22,23
- Top matujący Lovely
- Pęsetę, wodę, cyrkonie.
Mam nadzieje, że wybaczycie mi mój niezbyt udany pierwszy (drugi) raz. Na pewno jeszcze kiedyś spróbuję tej metody. Pewnie na dwukolorowo ;)
I co myślicie – hit, czy kit?
I co myślicie – hit, czy kit?
Buziolki 😘
Żaneta
Jak Przeczytalam tytul posta myslalam, ze uzyjesz tych dziwnych strzepek czegoś tam aby uzyskac efekt velvet, a wtedy zauwazylam ze w tytule jest inna nazwa.
OdpowiedzUsuńMi sie bardzo podoba. To cos nowego, innego, niespotykanego. Niestety ja nie mam czasu i jak na razie nawet checi, aby az tak zdobic paznokcie, jednak Twoje paznokciensa naprawde sliczne.
Lece ogladac filmik :P
Dziękuję Kochana bardzo ♥️
UsuńTak patrzę na godzinę, o której napisałaś komentarz... Czyżby Twoje Szczęście nie dawało jeszcze pospać? 😘
wow!! ekstra są :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo ♥️
UsuńTrudna metoda ale efekt wyszedl przepiekny, chetnie podpatrzylabym ten nude z czernia niczym sexowna bielizna <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńZ biela i czernią jest troszkę większy kontrast i moim zdaniem widać ten efekt, ale faktycznie taki tiul na nude mógłby wyglądać sexi :)
UsuńHmm, pierwsze słyszę o tej metodzie. Ja jak do jeża podchodzę do zdobień wymagających cierpliwości, więc pewnie jeszcze długo jej nie wypróbuję :) Choć muszę przyznać, że efekt na środkowym paznokciu bardzo mi się podoba - przypomina mi to welon Panny Młodej :)
OdpowiedzUsuńJak nazwa metody wskazuje ;)
UsuńDlatego tez bardzo chciałam pokazać nie tylko czarne ale i biale płatki :)
Pierwszy raz o tej metodzie dowiedziałam się od Ciebie. Dalej jednak twierdzę, że to wygląda dziwnie :D Choć nie powiem, ciekawie wkomponowałaś "to coś" w swoje zdobienie :) Cyrkonie dodały uroku zdobieniu.
OdpowiedzUsuńOdrobina błysku być musi. Ja lubię takie i dziwolągi i jak coś jest inne niż inne :p
UsuńCiekawy pomysł na zdobienie! Nawet fajnie to wygląda, jak takie koronki :)
OdpowiedzUsuńDzięki Kochana. zawsze to coś innego ;)
UsuńJeszcze nie słyszałam o takich zdobieniach. Wyglądają bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że jest takie „upierdliwe” w robieniu ;)
UsuńPowiem taki efekt wyszedł Tobie genialny! Ale wierzę jak trudno wykonać coś takiego, te wszystkie wodne metody tylko wyglądają na takie proste 😁😁😁
OdpowiedzUsuńJest takie intensywne i na prawdę mega ładnie wygląda z prawie każdym kolorem ☺ ja teraz też rozróżniam srebra, ale szczególnie duże różnice widzie w złotach☺
Oj tak... To iście koronkowa robota ;)
UsuńDzięki Słonko 😘
Bardzo podoba mi się efekt białej plamy na czerni, jest naprawdę odlotowy! Natomiast wydaje mi się, że jest to metoda "na raz" :-D Spróbowałam, zaliczone, odhaczone ;-) Sama też może kiedyś spróbuję, ale w morzu planów kropla lakieru.... sama rozumiesz :-)
OdpowiedzUsuńDoskonale :D Ja zaczęłam zapisywać już te plany, by w tym morzu nie zabłądzić :p
UsuńCoś w tym jest, że pewne zdobienia są na raz... ja bym chciała się bobawic jeszcze połączeniem kolorów na wodzie. Co z tych planów wyjdzie, zobaczymy ;)
Aranżacja jest bardzo ładna, ale jakoś nie zachwyciła mnie ta metoda. ;) Kojarzy mi się bardzo z marble nails - dużo pracy a efekt końcowy w sumie taki sobie. ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńWygląda prosto, ale wierzę, że jest trudne :p Moim zdaniem ten pierwszy (drugi) raz jest bardzo udany. Efekt mi się podoba, ale bez cyrkonii nie byłoby chyba tak ładnie. Nie słyszałam wcześniej o tej metodzie ;) Zawsze gdy myślę, że wszystko zostało już wymyślone, pojawia się coś nowego!
OdpowiedzUsuń~Weronika
Hahaha, to zupełnie tak jak ja :)
Usuń