Czerwień na wodzie
Hej :)
Pamiętacie jak narzekałam, że pisanie postów co dwa dni to hardcore? Hehe :D Przeanalizowałam swoje wpisy z ostatniego miesiąca i chyba ze trzy były co trzeci dzień, reszta częściej... Ehh, wkręciło mnie to blogowanie ;)
Ale do rzeczy...
Metodę wodną przy użyciu alkoholu już kiedyś stosowałam. Jest bardzo prosta i efektowna. Dzisiaj pokazuje Wam swoje pierwsze zwykłe WATER MARBLE NAILS :) Właściwie drugie, ale z tego samego dnia. Jest dużo trudniejsze od tego alkoholowego...
Pierwsze zdobienie nie podobało mi się kolorystycznie – przypominało takie kręcone lizaki :) Dlatego też zmyłam i biel zamieniłam na czerń (o tym w tutorialu) i wyszło... mroczniej. Poza tym czyszczenie skórek to horror przy tej metodzie, dlatego też obecne mani na pazurkach powstawało na stemplach :)
Metoda stemplowa oprócz tego, że pozwala zachować czyste paluszki i skórki, to jeszcze umożliwia wybranie najładniejszego wzoru i dowolnego ułożenia go na pazurki :)
Do wykonania stylizacji użyłam;
- Odżywki Biogel
- Bieli Wibo extreme 25
- Czerni od GR Ice Color 162
- Czerni od Lovely Classic 34
- Rożnych odcieni czerwieni: Lovely Gloss Like Gel 235, 436, Wibo Wow Glamour Satin nr 5
- Cyrkonii i piegów w kolorze czerwonym
- Bezbarwnego lakieru
- Patyczka do zdobień
- Naczynka z wodą dość dużego i takiego do mocnego i trwałego zabrudzenia
- Igły do rozprowadzania lakieru po wodzie
- Topu Sally Hansen Insta Dri
- Nałożyłam odżywkę
- Po dwa paznokcie na każdej łapce pomalowałam czarnym GR
- Przystąpiłam do robienia water marble - przygotowałam naczynko z wodą i wybrałam lakiery
- Lakiery odkręciłam, by przyspieszyć zakrapianie
- Do naczynka z wodą zakrapiałam lakiery czerwone i biały w dowolnej kolejności - zależało mi, żeby wzory wyszły różne i asymetryczne
- Rozmazywałam wzór na wodzie przy pomocy igły
- Zanurzyłam zgięty palec w wodzie paznokciem równolegle do tafli wody odbiłam wzór, pozostałą cześć lakierów z wody zebrałam patyczkiem higienicznym i dopiero wtedy wyciągałam palec już wyprostowany - efekt po niezbyt dokładnym wyczyszczeniu.
- I tu zmieniłam koncepcję z bieli na czerń, zrezygnowałam też z dwóch lakierów, bo widziałam, że z nich nic nie wyjdzie :( Z paznokci przerzuciłam się na stemple, więc robiłam wszystko jeszcze raz...
- Po wyschnięciu pomalowałam powstały na stemplu wzór na biało dwukrotnie
- Gdy wszystko wyschło ściągnęłam lakier ze stempli
- Przycięłam kółeczka mniej więcej na kształt paznokcia tworząc naklejki – ważne, żeby przy skórkach przycięcie było idealne
- Nałożyłam bezbarwny lakier i na to naklejkę delikatnie przyciskając i formując na paznokciu
- Pokryłam topem i pozostałości zmyłam pędzelkiem
- Ozdoby tworzyłam wycinając rożne kształty z moich naklejek
- Ułożyłam na czarnych pazurkach też uprzednio malując bezbarwnym lakierem
- Dodałam ćwieki i cyrkonie, co trzeba wyczyściłam i również pokryłam topem.
Gotowe :)
Robiąc pierwszą wersję – tą różową - namęczyłam się niemiłosiernie!!! Kompletnie nie chciało mi wyjść :( Metodą prób i błędów próbowałam używać rożnych lakierów, robić szybciej, kapać z rożnej wysokości...
Dlatego
podzielę się z Wami moimi spostrzeżeniami:
- Woda do tej metody nie powinna być zimna – lakier na powierzchni wody wysycha szybko i nie rozciągniemy warstw
- Należy uważać, by nie kapać zbyt blisko wody bo możemy zamoczyć pędzelek, ze zbyt dużej wysokości natomiast kropla spadnie na dno naczynka. Najlepiej z tak ok. 2 cm
- Staramy się robić wszystko dość szybko, by lakier zbytnio nie zastygł
- Do metody nadają się lakiery dość rzadkie, same musimy tak naprawdę sprawdzić, które nam się odpowiednio rozchodzą. Mi niektóre nie chciały rozchodzić się wcale, inne z kolei rozchodziły się zbyt szybko tworząc tak jakby tint na wodzie, a czasem nawet dziury i zbyt szybko wtedy wysychały – i tak właśnie zachowywał mi się Miss Sporty:
- Do metody sprawdziły się lakiery Wibo i Lovely
Powiem Wam, że mani do najprzyjemniej przygotowywanych nie należy. Dużo czyszczenia (choć wolę czyścić stemple niż palce), sporo roboty, dużo niepowodzeń, bo nie każde rozejście lakieru nakładałam na stemple, ale... podoba mi się, więc będę ćwiczyć się dalej w tym zdobieniu :)
Nie zależało mi na tym, by wszystkie paznokcie wyglądały tak samo - wręcz przeciwnie, chciałam uzyskać coś a la czerwono - czarny minerał. Szczególnie, że to pierwszy raz. Może w przyszłości pomyślę nad bardziej symetrycznym zdobionkiem.
A Wam jak się podoba moja pierwsza potyczka z water marble?
Pozdrawiam ♥
Żaneta:)
Kurcze, może dam szansę tym marblom - tyle.mi nerwów napsuly - próbowałam już kilka razy i nie byłam zadowolona... Twoje piękne <3
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana:* Daj daj - warto! Tylko naprawdę polecam robić na stemplach i przenosić:)Popróbuj na spokojnie różne lakiery bo od nich tak naprawdę wszystko zależy :)
UsuńJa za to zrobiłabym wszystko żeby uniknąć takich naklejek. Po prostu nie umiem ich nakładać na paznokcie i już! :P
UsuńKolory mani nie moje, ale wzory bardzo ładne ;)
wyglada fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńWygląda super! Pierwsze co, wchodzę i myślę "watermarble" - będzie brudno, a potem patrze a Ty się wycwaniłaś :D Świetny pomysł z tymi naklejkami, mnie zawsze zniechęcał brud, którego nie można domyć na skórkach :)
OdpowiedzUsuńOj tak - pierwszą wersję robiłam na palcach - analogowo, prawie wszystko wyczyściłam, ale zmywacz nie wystarczył - umyłam chyba pół zastawy stołowej jaką mam w domu ;) naklejki spytniejsze :) Dziękuję :*
Usuń