Sweterki w brązach


Cześć :) 
Dziś przychodzę do Was z kolejnym sweterkowym mani.
Tym razem w kolorystyce iście jesiennej. 



Przyznam się Wam, że zdobienie to powstawało w bólach – aż 4 dni… Nie, nie ze względu na praco- czy czasochłonność, ale tak naprawdę czasu brak i brak chęci do czegokolwiek...
Mało mnie ostatnio było… Zalegam bardzo i z odpowiedziami na pytania, komentarze, maile, i wiadomości… Zaległości mam również na Waszych wspaniałych blogach. Przepraszam... 

Kilka dni temu wylądowałam z synem w szpitalu… Niby zwykła gorączka i ból głowy… tyle… Niestety -  nie taki zwykły był ten ból… Mimo braku jakichkolwiek objawów neurologicznych diagnoza zwaliła mnie z nóg – wirusowe zapalenie opon mózgowo - rdzeniowych – na szczęście bardzo szybko wykryte. Jest na to paskudztwo obecnie sezon... Ogromna ilość dzieci trafia do szpitala (nie lekceważcie objawów u swoich pociech). Szok... :( W domu tylko nocuję, w szpitalu spędzam 12-14 h. Znów trochę osiwiałam… Sama diagnoza, badanie (punkcja), oraz życie w strachu, że stan po wkłuciu może pogorszyć się nawet do miesiąca, sprawia że żyje jak na szpilkach… Co robię żeby nie zwariować? To, co zwykle... Maluję paznokcie. Choć przez pierwsze dwa dni zapomniałam, że je posiadam... Mam na to 15 minut późnym wieczorem i pół godziny około 5 rano… Stad tak długi czas tworzenia mani… I tak przy tym wyję i ledwo, co widzę :( Młody ma mnie już dość i wyrzuca ze szpitala i choć serce się kraje, chyba muszę zejść mu z oczu raz na jakiś czas… Choć z chęcią spałabym pod jego łóżkiem…

Wybaczcie również wygląd moich dłoni i skórek. Szpital zakaźny rządzi się własnymi prawami… Dzieci nie mogą opuszczać sal, a rodzice nie powinni korzystać z tych samych toalet co dzieci. Za każdym razem przy wejściu do sali należy myć i dezynfekować dłonie. Policzyłam – u mnie to ok. 20 razy dziennie.  Ja tego przestrzegam – niestety, ku mojemu zdziwieniu, jako jedna z nielicznych… :( Na szczęście staram się równie często kremować dłonie, choć nie zawsze jest na to czas… Pomaga mi w tym bardzo – bez ściemy – wygodny i świetny jakościowo krem z pompką od ChiodoPRO, o którym więcej pisałam tu. Taki „chiodowy” tydzien zrobiłam... 
No nic, kończę te prywatne wynurzenia, mam nadzieje, że ten pechowy dla mnie rok szybko minie i wszystko skończy się dobrze…

Do rzeczy. Całkiem niedawno miałam przyjemność otrzymać kolejna paczuszkę właśnie od ChiodoPRO. Znalazłam w niej m.in. te dwa  śliczne lakiery i od razu wiedziałam, co z nich wyczaruję… 


O jakości lakierów ChiodoPRO już pisałam. Bardzo je lubię. Świetnie kryją - w większości po dwóch grubszych, bądź trzech cieńszych warstwach i ładnie się poziomują. Nie smużą, nie bomblują i mają fajny skład. Super jest również ich trwałość - jak wspominałam mani powstawało kilka dni, więc w jakiej są kondycji na fotkach - widzicie.


Tym razem sweterki powstawały jasny na ciemnej bazie, a ciemny na jasnej. Przyznam się, że choć manicure mi się baaaardzo podoba, paznokcie serdeczny i środkowy zamieniłabym przy robieniu tego mani jeszcze raz... 


Na paznokciach wskazujących i małych powstały delikatne, niemal niewidoczne 3D - serduszka robione bazowym lakierem. 


Efekt tego manicure mega mi się podoba, choć jego trójwymiarowość lepiej widać było przed zmatowieniem. 


Pędzelek, jakim tworzyłam zdobienia, to oczywiście mój ulubiony - ten z lakierów do zdobień firmy Inglot. Tym razem użyłam sześciu warstw lakieru i całość pokryłam matowym topem.


Rzecz jasna, prawa łapka wyszła jak zwykle nieco koślawo - zdecydowanie nie jestem oburęczna...


Użyłam
  • Lovely Nail Growth
  • ChiodoPRO 76, 80
  • Top matujący Lovely
  • Cienki pędzelek


Mam nadzieję, że mani przypadło Wam do gustu i wybaczycie mi moją ostatnią absencję... Ciężko mi powiedzieć, kiedy będę mogła być bardziej aktywna, mam nadzieję, że zrozumiecie...

Buziaki i zapraszam na (sporą) resztę fot.
Żaneta




Dziękuję firmie ChiodoPRO 
za możliwość testowania produktów

25 komentarzy:

  1. Kochanie moje biedne :( rozumiem przez co przechodzisz i nie wyobrażam sobie tego strachu. Mam nadzieję, że syn szybko wydobrzeje - trzymam za to kciuki! Zdobienie jak zwykle mistrzowskie ♥ Jesteś najlepsza! Trzymaj się dzielnie :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne sweterki :)
    Trzymaj się, na pewno będzie ok ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne mani, bardzo jesienne. :) Trzymaj się mocno! Paradoksalnie to, że panuje "sezon" na takie paskudztwo może pomóc - lekarze są przygotowani na nie i wiedzą dobrze, co robić! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Kochana 😘
      Oj to ponoć co kilka lat jest na to cholerstwo bum... Mam nadzieję, że będzie ok.

      Usuń
  4. Piękne paznokcie! Gdy moje dziecko jako dwutygodniowe niemowlę trafiło do szpitala, to pamiętam, że miałam w dup.ie jak wyglądają moje paznokcie, bo non stop nosiłam ją na rękach i nie miałam nawet chwili, żeby wyjść do toalety, gdy byłam sama. Mam nadzieję, że i Twojemu dziecku się poprawi! Wszystko będzie dobrze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj jak ja bym chciała wziąć po prostu dziecko na ręce i nie odstępować na krok... To niestety taki wiek, kiedy mama jest ważna, kiedy jest potrzebna. Kiedy boli albo cos jest nie tak... A kiedy jest ok to jest bunt i chęć udowodnienia samodzielności... Wtedy matczyne serce pęka na kawałki i musi byc dwa kroki z tylu :(

      Usuń
  5. piekne paznokcie w macie sa swietne
    wspolczuje choroby dziecka, z bolem i goraczka trafliscie do szpitala czy piediatra najpierw diagnozował?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wieczorem ból głowy i gorączka 38, rano większy ból głowy i 39. Byłam u pediatry. CRP 11- żadnych neurologicznych objawów. Pediatrę mam na szczęście bardzo dobrą i z ogromnym wyczuciem. Powiedziała, że nie wyglada na zapalenie ale mówiła, że nie daje jej to spokoju i mam pojechać do szpitala wykluczyć... No niestety... Ale leży z Kubą chłopiec ktorego tydzien pediatra odsyłał do domu i krzyczał na matkę ze wymyśla... Trafił do szpitala w kiepskim stanie z CRP 280. Teraz ma paskudny zespół popunkcyjny... Jednym słowem - trzeba przy takim bólu głowy byc bardzo ostrożnym... :(

      Usuń
  6. Podoba mi się ten sweterek.
    Dla syna dużo zdrówka oczywiście.

    OdpowiedzUsuń
  7. Żanetko - dużo zdrowia dla synka i spędzaj z nim tyle czasu ile trzeba. Wiadomo, że takie sprawy są najważniejsze a paznokcie, blog i my czytelnicy spokojnie na Ciebie poczekamy:*
    A sweterek oczywiście piękny! Efekt jak przy hybrydach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, dziękuję z całego serducha ❤️ Wszystko idzie w dobrym kierunku. Moze juz jutro moje szczęście wróci do domku 😘

      Usuń
  8. Kochana pazurki swietne jak zawsze, ale smuci mnie choroba. Pozdrow Kube i tzrymam za Was kciuki. Bedzie dobrze - musi innej opcji nie ma <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Kochana! Nami się nie przejmuj - my nigdzie nie uciekniemy! Oby Twój synek wyzdrowiał i oby wszystko było w porządku! Trzymam kciuki za Was! Będzie dobrze!
    Paznokciami się nie przejmuj - są rzeczy ważne i ważniejsze!
    PS. Zdobienie świetne! Mimo robienia na raty ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Ci Kochana z całego serducha ❤️❤️❤️

      Usuń
  10. Kochana dużo zdrówka dla małego! Trzymaj się, na pewno będzie dobrze i ten koszmar niedługo się skończy! <3
    Pazurki super, nigdy nie robiłam sweterka w brązie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Słonko :) Ja się w tych pazurach zakochałam ;) Aż żal było zmywać :p

      Usuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz - dzięki temu wiem, że jesteście ze mną i razem tworzymy tego bloga! Jest to też dla mnie ogromna motywacja do pracy :) Komentarze proponujące obserwację za obserwację nie są mile widziane. Nie reklamuj się. Jeśli spodoba mi się u Ciebie - na pewno z Tobą zostanę....

Copyright © 2016 snaily , Blogger