Green tea z Golden Rose
Hej :)
Co Wy z tą jesienią?? Gdzie się nie ruszę, tam słyszę, czytam o jesieni! Jeszcze jest lato! I meteorologiczne, i astronomiczne i kalendarzowe!
Co Wy z tą jesienią?? Gdzie się nie ruszę, tam słyszę, czytam o jesieni! Jeszcze jest lato! I meteorologiczne, i astronomiczne i kalendarzowe!
W przyszłym tygodniu na południu Polski ma być ponoć prawie 30 stopni, a i ja planuję jeszcze nie jedną kąpiel w morzu i jeszcze nie jedne letnie paznokcie!
Kiedy rozglądam się dookoła nie widzę kolorowych drzew. Jest jeszcze mega zielono – przynajmniej na Pomorzu. I ja tą zieleń chciałabym zatrzymać na jak najdłużej :D
Dlatego dziś mam dla Was mani w odcieniach zieleni, wykonane w całości lakierami. Już dawno nie było na blogu pazurków w tym kolorze. To zdobienie mojemu love skojarzyło się z zieloną herbatą (którą bardzo lubi), stad tytuł posta :D
Wiedziałam na pewno, że chcę użyć Golden Rose Rich Color 110. Uwielbiam lakiery o tym kolorze i wykończeniu. W macie wygląda obłędnie również solo, już planuję kolejne mani z nim w roli głównej :)
Gradient wykonywałam gąbeczką, przy użyciu trzech kolorków – ciemnej i jasnej zieleni, przełamanych w środku miętą.
Co i jak robiłam po kolei na pazurku serdecznym? :)
- Pomalowałam paznokieć jasną zielenią
- Za pomocą kawałeczków gąbki zrobiłam ciapki białym lakierem
- Ciemną zielenią zrobiłam ramki
- Tym sam lakierem zrobiłam również plamki gąbeczką
- Zmatowiłam paznokieć topem
- Ciemną zielenią namalowałam listki (3 warstwy – choć tego nie widać, listeczki są delikatnie wypukłe)
- Dodałam cienie białym lakierem
Listeczki namalowałam również na środkowych pazurkach – najpierw ciemną, potem jasną zielenią.
Początkowo mani nosiłam w całości matowe, kolejnego dnia wykończyłam paznokcie bez listków topem nabłyszczającym (fotki pod koniec posta). Tradycyjnie, same zdecydujcie, która wersja podoba Wam się bardziej ;)
- Golden Rose:
- Color Expert 63 (jasna zieleń)
- WOW! 98 (mięta)
- Matte Top Coat
(- Prodigy gel Top Coat - opcjonalnie)
- Gąbkę do gradientu, pędzelek
Buziaki i do następnego :*
Wersja z odrobinką błysku:
Kochana swoim zwyczajem mani mnie urzeklo. U nie dzis ok. 17 stopni i listopadowa pogoda, ale ma rowniez wrocic ciepelko, choc drzewa na gorach juz powoli zmieniaja kolor na zolty :* kocham jesien <3
OdpowiedzUsuńJa chyba dwa krzaczki kolorowe widziałam, a tak - zielono wszędzie 😀💚
UsuńJak zwykle pięknie :) też nie spieszy mi się do jesieni. Wolę wersję totalny mat! :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja 😉 Lubię jesienne zdobienia ale jeszcze trochę :p
UsuńDzięki Kochana 😘
W sumie masz rację, jeszcze mamy lato :) A to że dwa dni pada to nie znaczy, że już trzeba wyciągnąć swetry a letnie ubrania (i paznokcie) schować głęboko na dnie szafy :D
OdpowiedzUsuńAha! A pierwsze co przychodzi mi do głowy gdy widzę to zdobienie to "Zielono Mi!" :D
UsuńTaki tytuł posta już kiedyś miałam, wiec nie chciałam się powtarzać :)
UsuńJa chwyciłam właśnie za fiolet złoto i zieleń i stwierdziłam - nie, jeszcze nie czas :p
OO! ja też jestem za tym, żeby jeszcze nosić letnie pazury! Mam tyle pomysłów, których nie zdążyłam zrealizować, że lato mogłoby w sumie skończyć się dopiero jakoś koło grudnia :D
OdpowiedzUsuńDokładnie! Ja nawet żadnych owoców nie miałam w tym roku, nie zdążyłam ;) Tez się z latem w tym roku nie wyrobie ;)
UsuńMasz genialne pomysły! pięknie to wygląda ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Słońce 😘 Bardzo się cieszę, ze Ci się podoba ☺️♥️
UsuńAle fantastyczne!
OdpowiedzUsuńOglądam twoje wpisy i zdjęcia i podziwiam talent i pomysły!
Cudowne - piękne odcienie zieleni ♥
OdpowiedzUsuń