Flampuga

Hej :)
Wakacje nam się kończą, a ja mam... 7 zaległych, letnich zdobień :p
I to nie tylko z tego roku :D
Sama nie wiem czy kiedykolwiek zdążę je pokazać ;)
Dziś to, które nosiłam bodajże na początku sierpnia. I cóż - chciałam namalować flaminga. I o ile kolor tego ptaszyska jest ok, to już jego dzióbek zupełnie jak u papugi. I tak stworzyłam hybrydę o wdzięcznej nazwie Flampuga :D Prawda, że ładna nazwa? Hihi :p
W
trakcie malowania zdobienia nie podobały mi się kwiatki i oko ptaszka -
więc poprawiałam - możecie to zobaczyć na tutorialu powyżej :)
Buziam i do zobaczyska. Pewnie we wrześniu :)
Wpadajcie na Fb i Ig - na pewno po drodze jeszcze coś się pojawi :)
te kolory idealnie do siebie pasują! super !
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo 😊
Usuń