Szczęśliwego Nowego Roku

 


Cześć :) 
Dokładnie rok temu , tu na blogu pisałam, że nadchodzącego roku się boję... Obiecuje dziś nie wypowiadać żadnych tego typu słów, więc na to, co myślę o nadchodzącym roku, spuszczę po prostu zasłonę milczenia ;) 

Podsumowanie roku
Jaki był ten rok dla mnie? Jeśli chodzi o pandemię - może Was zdziwię,  ale dla mnie praktycznie nie różnił się od poprzednich... Ja przez problemy zdrowotne mam lockdown non stop... Nikt z moich bliskich nie ucierpiał zdrowotnie przez wirusa, jedyne co dało się we znaki, to właściwie skutki te ekonomiczne.
Ale ten rok był po prostu zły. W rodzinie mojego partnera zdarzył się w marcu bardzo poważny wypadek, ja dowiedziałam się że choruję na boreliozę i zaczęłam odczuwać tego skutki... To był po prostu bardzo niedobry rok. Jak chyba wszystkie parzyste dla mnie...
A blogowo - paznokciowo? Na pewno był to dla mnie rok, w którym przestało mi zależeć na rzeczach nieistotnych... Rok, w którym przekonałam się, że pasja powinna być pasją - miłym dodatkiem do życia. Rok, w którym jak na dłoni - co znamienne dzięki pandemii - zobaczyłam, co kryje się w ludziach. Tak - cały czas mówię o blogowo - paznokciowym świecie, w którym słodkie, miłe słówka oraz cukierkowe komentarze, zamieniły się w prawdę. Zobaczyłam za czyimi paznokciami stoi człowiek,  a za innymi po prostu nic. Przyjaciele stali się znajomymi, znajomi nieznajomymi, ale przybyło tez kilka osób, dzięki którym było tak jak powinno być. Bilans ilościowy na minus, jakościowy - na plus :)
Wszystko, co działo się przez lata mojego blogowania miało niewątpliwie finał właśnie w tym roku. I z tego powodu bardzo się ciesze.
Mimo kilku naprawdę fajnych propozycji, nie podjęłam żadnej współpracy. Po prostu nie chciałam. Wiem, może nietypowa ze mnie blogerka, ale mam swoje zdanie na temat współprac i swoje zasady... Poza tym potrzebowałam głębokiego oddechu po poprzednich i pewnie nieprędko dam się skusić na lakierek (którego wyprodukowanie kosztuje złotówkę), w zamian za pracę i czas... Dużo pracy i dużo czasu...
Na dłużej zniknęłam przez świętami. Mimo, że zdobienia zimowo - świąteczne należą do moich ukochanych, z wielu powodów mnie po prostu nie było.  Raz, że niestety moje stawy nie mają się najlepiej i zarówno kolana, jak i łokcie, czy nadgarstki, nie pracują tak jak kiedyś (dzięki borelce...), a zwykły kolagen niewiele pomaga, wiec i malowanie nie jest tak przyjemne jak było kiedyś. Po drugie - to był wyjątkowy rok i chciałam, by te święta też do wyjątkowych należały, wiec zależało mi, żeby bardziej niż zwykle zająć się po prostu moim domem i poświęciłam czas głównie temu. Po trzecie - potrzebowałam detoksu. Głównie od Instagrama. Ja jestem na prawdę tolerancyjna, ale kiedy patrzę na kobiety, które były kiedyś piękne (i te sławne i te mniej), a teraz stają się wszystkie bardzo do siebie podobne, często przypominając Michaela Jacksona, to przestaję rozumieć świat i zastanawiam się nad sensem dzisiejszego życia... Najgorsze jest to, że wyskakują mimo braku obserwacji. Widocznie wystarczy niektóre znać...
Poza tym przed świętami wszędzie atakowały mnie kalendarze adwentowe... Oesu... Tak, ja wiem że to taki czas, a kalendarze są różne, ale miałam autentycznie przesyt. Chyba się starzeję... Naprawdę bardzo dobrze mi zrobiła taka przerwa. Jeszcze niedawno spędzanie 6 godzin dziennie na insta było dla mnie normą, ale prawda jest taka, że normalne to nie było...
Nabrałam dystansu i przestałam się denerwować głupotami. Tak po prostu ;) 

Sylwestrowe zdobienia
No, a że nie było mnie w tym przedświątecznym czasie, to zachciało mi się troszkę pomalować na Sylwestra. Odpoczęłam po przedświątecznym szaleństwie i trochę lepiej się czułam :)

1.

I tak na początku powstało manicure z wykorzystaniem holograficznych rombów. 

Zero malowania, stemplowania. Jedynie czarny lakier i ozdoby - generalnie zabawa w Kopciuszka - potrzeba dużo cierpliwości do ułożenia tego typu ozdób. No i dużo bezbarwnego topu do ich zabezpieczenia. Jedna czy dwie warstwy nie wystarczą. Ja użyłam 3 warstw bezbarwnego lakieru oraz grubej warstwy topu. Korzystałam z produktów Golden Rose. Niestety tyle warstw topu spowodowało, że przy odstających fragmentach ozdób pojawiły się bąbelki :( 

2.
Kolejne zdobienie to połączenie kociego oka z holo. I oczywiście na żywo wyglądało zjawiskowo a na zdjęciach, no cóż.... dlatego pokazuje Wam fotki w różnym świetle. 


 
Bazą był czarny lakier GR, na który nałożyłam duochromowe kocie oczko El Corazon i namagnesowałam. Wymieszałam lakier bezbarwny z holo  (GR), pomalowałam taką mieszaniną paznokcie i ponownie
namagnesowałam.  


Na to poszły ręczne malowanki - księżycowy zegar i gwiazdki. Napis na serdecznym to stempelek z płytki Moyra Celebration.


 

3.


Ostatnie i moje obecne manicure jest symboliczne. Postanowiłam utopić zegar w szampanie. Mówi się że troski topi się w kieliszku, więc dziś chcę utopić cały zeszły rok. Mam nadzieje, że wszystko, co złe uleci z bąbelkami :) 


Do mojego manicure użyłam ponownie czarnego lakieru Golden Rose jako bazy. Stemplowałam czarnym lakierem do stemplowania folią firmy Moyra z mojej ulubionej płytki Moyra Ormaments 3

Początkowo myślałam o użyciu folii do odbicia, ale nadal tego nie potrafię, więc po raz kolejny wtarłam pyłki. Złoty, to Metal Manix Gold, a błękit jest od Born Pretty. Nie wiem dokładnie co to za pyłek - kupiłam go na blogowej wyprzedaży.

 
Całość zabezpieczyłam wodnym topem również BP, a na środkowym paznokciu namalowałam farbkami kieliszek z zegarem w kolorze niebieskim. 



Jestem ciekawa, które manicure najbardziej przypadło Wam do gustu?


Kochani życzę Wam Szczęśliwego Nowego Roku. By ten mijający rok był najgorszy w Waszym życiu, a każdy kolejny lepszy niż wszystkie poprzednie. Życzę Wam dużo zdrowia, spełnienia marzeń, ogrom miłości i wspaniałych ludzi wokół Was. 


Buziaki i do zobaczenia.


 

1 komentarz:

Bardzo dziękuję za każdy komentarz - dzięki temu wiem, że jesteście ze mną i razem tworzymy tego bloga! Jest to też dla mnie ogromna motywacja do pracy :) Komentarze proponujące obserwację za obserwację nie są mile widziane. Nie reklamuj się. Jeśli spodoba mi się u Ciebie - na pewno z Tobą zostanę....

Copyright © 2016 snaily , Blogger